Korespondencja zaoczna z Rosji

czwartek, 15 marca 2018

wielka wojna z dopingiem

Po przerwie świąteczno-noworocznej oraz po zimowych igrzyskach olimpijskich powracamy do Rosji, gdzie przygotowania do piłkarskich mistrzostw świata są już na ostatniej prostej. Tym razem zajmiemy się najgłośniejszym problemem ostatnich miesięcy w świecie sportu, czyli nielegalnym dopingiem, który jest prawdziwą plagą współczesnej rywalizacji. Był też powodem wykluczenia reprezentacji Rosji z zimowych igrzysk, dlatego tutejsi działacze są szczególnie wyczuleni na tę kwestię.

I również dlatego problem potraktowano niezwykle poważnie, podobnie jak cztery lata temu, podczas igrzysk w Soczi. Przypomnijmy, że powołano wtedy specjalną komisję do zapobiegania przypadkom niedozwolonego wspomagania podczas zawodów. Szefem tej komórki do spraw Organizacji Sprawiedliwej Rywalizacji Atletów Międzynarodowych (OSRAM) został mianowany Wiaczesław Miksturow. A sama komisja stanęła przed niezwykle trudnym zadaniem, ponieważ wachlarz potencjalnych środków dopingujących był bardzo szeroki, ze względu na zróżnicowanie olimpijskich dyscyplin. U skoczków narciarskich nielegalnym wspomagaczem była karma dla ptaków, u hokeistów - groch z kapustą, z kolei u łyżwiarzy figurowych gaz pieprzowy, a u snowboardzistów - haszysz.

W przypadku piłkarskich mistrzostw świata aż takich problemów nie będzie, ponieważ rywalizacja przebiega tylko w jednej dyscyplinie sportowej, czyli w piłce nożnej. Dlatego na trzy miesiące przed rozpoczęciem "Mundialu" zdecydowano, że OSRAM będzie kontynuowała swoją działalność. Przewodniczącym pozostał Wiaczesław Miksturow, ponieważ - jak uznały rosyjskie władze - doskonale wykonał swoje zadanie.
- Podczas igrzysk w Soczi na dopingu zostało złapanych 15 procent rosyjskich sportowców - powiedział podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej Aleksiej Kalistenik, rosyjski minister sportu - A to oznacza, że 85 procent rosyjskich sportowców nie zostało złapanych na dopingu, co świadczy o tym, że OSRAM wykonała swoje zadanie wzorowo. Z przyjemnością ogłaszam, że przewodniczący Miksturow i jego zespół będą również podczas mistrzostw świata w piłce nożnej przy użyciu wszelkich dostępnych metod dbać o to, żeby rosyjscy zawodnicy uniknęli kompromitujących wpadek.

Od ministra Kalistenika dowiedzieliśmy się również, że OSRAM zamierza iść z duchem czasu i wciąż podnosić swoje kwalifikacje, dlatego po raz pierwszy w swojej nowożytnej historii Rosjanie postanowili zatrudnić do pomocy zagranicznego konsultanta. Okazał się nim Lance Awesome, były amerykański kolarz, wielokrotny zwycięzca kolarskiego wyścigu Twór de France.
- Wszyscy zgadzamy się co do tego, że nie istnieje taki zakaz, którego nie da się przechytrzyć - stwierdził Awesome z całą stanowczością  - Mają tego świadomość również moi rosyjscy przyjaciele z komisji O-SHIT!... sorry!... to znaczy z komisji OSRAM... Excuse moi, wciąż uczę się waszego języka... Ponieważ o dopingu wiem niemal wszystko z autopsji, będziemy razem wspólnie pospołu starać się, aby nie doszło do żadnej autopsji... Tak, to chyba wszystko na początek... A korzystając z okazji przy mikrofonie chciałbym jeszcze pozdrowić prezydenta mojego kraju Ronalda Trampa, oraz przyznać mu się, że nastąpiła drobna pomyłka. Otóż ten środek na oczyszczenie organizmu, który mu przed wyjazdem zarekomendowałem, w istocie jest środkiem na przeczyszczenie... Mój farmaceuta ma drobną wadę wzroku, ledwie minus siedemdziesiąt dioptrii i zamiast DETOXYGEN podesłał mi LAXYGEN. Small misunderstanding, mister President, but don't worry! Ten środek tak czy inaczej spełni pańskie marzenia o tronie...

W dalszej części konferencji prasowej głos zabrał przewodniczący Miksturow, który przedstawił szczegółowe założenia pracy OSRAM na najbliższe tygodnie. Przede wszystkim ogłoszono najnowszą wersję listy substancji zakazanych. Nie zabrakło na niej tak popularnych, znanych każdemu dziecku i spotykanych właściwie na co dzień środków jak:
- pirolidynowalerofenon,
- 17β-hydroksy-2α,17α-dimetylo-5α-androstan-3-on
agoniści receptora aktywowanego przez poliferatora peroksysomalnego δ (PPARδ), np. 2-(2-metylo-4-((4-metylo-2-(4-(trifluorometylo)fenylo)tiazol-5-yl)metyltio)fenoksy) kwasu octowego

Niemal w ostatniej chwili na listę wciągnięto jednak szereg dodatkowych zabronionych środków farmakologicznych, wśród których znalazły się m.in.:
  • sok z gumijagód
  • magiczny napój Panoramiksa
  • eliksir Felix Felicis
  • szpinak niejakiego Popeye'a (pod tą ksywą ukrywa się były marynarz, obecnie król dopingu)
  • fajkowe ziele Hobbitów
  • oraz bułka z baranem
Zdaniem Wiaczesława Miksturowa, decyzja o wpisaniu tych właśnie substancji oznaczać będzie prawdziwy przełom w walce z dopingiem. Na tym zapewnieniu konferencja prasowa dobiegła końca, a my udaliśmy się na specjalnie z tej okazji zorganizowany bankiet. Bankiet, ponieważ uroczystość odbyła się w sali należącej do Rosyjskiego Banku Krajowego (w skrócie RoBaK).  Zaproszeni zostali dziennikarze niezależni (jak ja), jak również przedstawiciele największych światowych gazet, głównie tych należących do koncernu medialnego Axel Springer Spaniel: "Post w Waszyngtonie" z USA, "The Son" z Anglii, "Der Szwindel" z Niemiec oraz "Fucked" z Polski. Gościom podano do degustacji oficjalne dania "Mundialu 2018", które serwował osobiście sam Adalbert Amarow, restaurator o światowej renomie, posiadacz m.in. czterech gwiazdek Michelina i sześciu opon Bridgestone'a, szef studia kuchennego "Modesta Ewenement". Na półmiskach znalazły się przede wszystkim: stek wieprzowy z mięsa mielonego oraz bryzol ze schabu, a także kacziatore z kaczki i fokaczia z foki. Ja tymczasem, przegryzając owoce ezoteryczne (polecam zwłaszcza czary-marakuje, mangarynki i tab-liczi ouija!), prowadziłem kuluarowe rozmowy, z których można było dowiedzieć się wiele o zakulisowych działaniach OSRAM-u. Opinii publicznej nie przedstawiono bowiem wielu ustaleń, które zatwierdzono podczas tajnych zebrań komisji.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że OSRAM rozpędziła się tak bardzo w piętnowaniu niedozwolonych form wspomagania podczas mistrzostw świata, że pod lupę wzięła również przejawy dopingu wśród kibiców. Surowo zakazane zostały niektóre formy tego dopingu, przede wszystkim: wuwuzele, trąby jerychońskie oraz śpiewy w języku ukraińskim. Niemile widziane (choć nie zakazane) będą również przypadki śpiewania hymnów narodowych państw innych niż Rosja, strzelanie na wiwat z broni palnej, a także częstowanie zawodników okowitą. Za dopuszczalne formy dopingu publiczności uznano natomiast: oklaski, gwizdy (aczkolwiek te na rosyjskich zawodników wyłącznie na własną odpowiedzialność), okrzyki "Niech żyje Wła-di-mir!", raczenie siebie okowitą oraz wymachiwanie sierpem i młotem (o ile te rekwizyty wykonane są z materiału nie stwarzającego niebezpieczeństwa dla osób postronnych, czyli na przykład z tektury albo trawy morskiej). Repertuar możliwych do wykonywania podczas zawodów pieśni jest relatywnie skromny i zawiera przede wszystkim hymn rosyjski i "Wojnę Ojczyźnianą", ostatecznie jeszcze "Kalinkę".

Wreszcie, za przejaw niedozwolonego dopingu wśród kibiców uznano spożywanie każdej innej wódki niż Oficjalna Wódka Piłkarskich Mistrzostw Świata Rosja 2018, która w skrócie nazywana jest Wódką Wyborowa, ponieważ produkuje ją gorzelnia, której właścicielem jest niejaki Witalij Wyborow.

Po usłyszeniu tych niepokojących wieści udałem się do baru po kieliszek wódki Wyborowa, a po drodze wyłowiłem w tłumie znajomą twarz.
- Mój Boże, toż to Pablo Koalio de Zołza! - wykrzyknąłem - Co też pan tutaj robi?
- Zaiste, oto ja we własnej osobie - odpowiedział słynny pisarz - Mój drogi przyjacielu, pozwól, że zdradzę ci kolejną tajemnicę Wszechświata. Otóż brzmi ona: podążaj tam, gdzie cię zapraszają, a nie idź tam, gdzie nie powinieneś iść. Tak się składa, że tutaj zaprosił mnie mój znajomy, dziennikarz czeskiego tygodnika "Smalone Duby", którego poznałem podczas promocji mojej ostatniej książki pt. "Na progu sklepu Biedry usiadłem i płakałem". A poza tym słyszałem, że na tym bankiecie będzie można spróbować słynnej rosyjskiej zupy uchy z uchatki kalifornijskiej.
- Być może to prawda, jest tutaj chef Amarow - przyznałem - A skoro już gwiazdom zawdzięczamy tak niezwykłe spotkanie, proszę powiedzieć, mistrzu, co pan sądzi o nielegalnym dopingu wśród sportowców?
- Ach, doping to prawdziwa skaza na duszy każdego Bojownika Światła! - uniósł się Pablo Koalio de Zołza - Jakżeż można kalać czymś tak przyziemnym świetlistą ścieżkę Światła, która - poprzez doskonalenie tężyzny fizycznej - wiedzie do doskonałości, a więc w kierunku Światła. Mój drogi przyjacielu, Światło powinno być jedynym i wystarczającym środkiem dopingującym. A wówczas będziesz jak tryskające źródło bystro mknące poprzez szarawary...
- Eee... chyba szuwary?
- Może i tak - przyznał Koalio de Zołza - Widzisz, ta wódka Wyborowa jest mocniejsza niż trunki w mojej ojczyźnie. A gdy wychylisz o jeden kieliszek za dużo, wtedy trudno utrzymać w ryzach kwiecisty strumień swojej mowy i czasami spłynie on na manowce...

Interesującą konwersację ze słynnym pisarzem przerwał jednak ogłuszający dźwięk tłuczonego szkła. Okazało się, że do wazy z zupą wpadł z impetem gołąb pocztowy. I po chwili gruchnęła szokująca wiadomość, którą gołąb miał przywiązaną do nóżki. Tajemniczy korespondent pewnej niezależnej rosyjskiej telewizji (która jest tak bardzo niezależna, że nawet nie posiada nazwy) donosił, że komisji OSRAM wyrósł potężny przeciwnik. Według informacji, które do tej pory udało się zgromadzić niezależnym dziennikarzom śledczym, gdzieś w okolicach Błagowieszczeńska ukonstytuowała się siatka naukowców, których zadaniem jest rozpropagowanie najsilniejszego środka dopingującego, jaki kiedykolwiek wynaleziono. Szefem tej siatki, która rzuciła wyzwanie OSRAM-owi ma być emerytowany radziecki genetyk, wyrzucony z Partii za próbę przeszczepienia człowiekowi niewidzialnej ręki rynku, Fiodor Aleksiejewicz Moczanow. Stworzył on ponoć niedawno nowatorską metodę dopingu genetycznego, która opiera się na użyciu polimerów kwasów rybonukleinowych i płazonukleinowych, które za pomocą odwrotnej dehydrotranskryptazy redukują epigenetyczną sekwencję ludzkiego genomu. W skrócie metoda ta nosi nazwę: DNA Moczanowa i prowadzi do wyizolowania specyfiku, który za pomocą zastrzyku w duży palec u nogi jest wprowadzany do organizmu sportowca i jest niemal niemożliwy do wykrycia, a jednocześnie maksymalnie zwiększa wydolność zawodnika. Pierwsze testy, które potajemnie prowadzono, są podobno obiecujące. Polski sztangista Marcin Niedołęga podniósł 700 kg w rwaniu i 850 kg w podrzucie. Norweska biegaczka narciarska Therese Jomiaug przebiegła królewski dystans 50 kilometrów stylem klasycznym w czasie 15 minut i to bez kijków do nart. Z kolei amerykański sprinter Tyson Les pokonał sto metrów w czasie 4,5 sekundy, po czym - nie wyhamowując - wykonał jeszcze skok w dal, trójskok o tyczce, rzut dyskiem twardym i pchnięcie kulą do kręgli.

Wygląda więc na to, że komisji OSRAM wyrósł naprawdę poważny przeciwnik i z zainteresowaniem będziemy śledzić dalsze losy rywalizacji inspektorów Miksturowa z DNA Moczanowa.

15.03.2018 (01:32 czasu moskiewskiego)

PS. Wszystkie wydarzenia, osoby i cytaty są fikcyjne. Ich podobieństwo do wydarzeń, osób i cytatów realnych jest zamierzone, a wręcz pożądane.